Opinie o produkcie
Śpiwór Fjord Nansen Torget Mid rozciągliwy
Ocena
5.5 / 6
- star
- star
- star
- star
- star
- star_half
Aleksandra
6 / 6
- star
- star
- star
- star
- star
- star
Szybko i sprawnie. Śpiwór mega! Spełnia oczekiwania w 100%
Marek
6 / 6
- star
- star
- star
- star
- star
- star
Polecam śpiwór oraz szybką realizacje zamówienia.
PiKAndyz
5 / 6
- star
- star
- star
- star
- star
- star
Świetnie się sprawdził podczas wyjazdów.
Minęło prawie pół roku od zakupu. W tym czasie przespałem w tym śpiworze ponad 40 nocy w wielu różnych miejscach (namioty, samochód, pod tarpem, opuszczone budynki bez okien, w hamaku, na podłodze w mieszkaniu, w schronisku) i temperaturach - od +4 do +kilkunastu stopni. Muszę przyznać, że śpiwór sprawdził się świetnie. Nie zdarzyło mi się, żebym zmarzł - chociaż gdy istniało takie ryzyko, zakładałem dres i czapkę. Podczas nocy pod dachem było mi zwykle gorąco, więc trzeba było się rozpiąć i wystawić stopę dla regulacji temperatury.
Parę razy zalało mi namiot (wichura porwała tropik pod moją nieobecność) i byłem zmuszony nocować w częściowo mokrym śpiworze - można było to przetrwać, chociaż do przyjemnych na pewno nie należało - wypełnienie wciąż izolowało.
W przypadku polowych warunków sanitarnych - gdzie nawet mokre chusteczki nie zastąpią kąpieli - polecam prześcieradło do śpiwora. Parę razy w terenie musiałem przetrzeć mój kokon mokrym ręcznikiem, żeby pozbyć się zapachu. Na szczęście skutecznie.
Pomimo, iż usztywnienie wzdłuż suwaka sprawia, że zacina się on rzadziej, niż w moim poprzednim sprzęcie, to niestety i tu się to zdarza i jest tak samo irytujące.
Po niecałych 6 miesiącach jedyne ślady użytkowania można znaleźć w wytarciach nadruków.
Muszę przyznać, że z zakupu jestem bardzo zadowolony i mogę polecić go każdemu, kto nie chce lub nie może wydawać więcej na śpiwór.
+ Najbardziej przydatne: ciepły, kołnierz wokół ramion, sporo miejsca wewnątrz, pętelki w nogach do powieszenia i zapinania zamka, ściągacze łatwe do zlokalizowania i rozróżnienia w ciemności.
- Przeszkadza: zacinający się zamek, duży po spakowaniu, kiepski worek kompresyjny (paski się plączą, klamry wypadają), całość nie jest też najlżejsza.
Minęło prawie pół roku od zakupu. W tym czasie przespałem w tym śpiworze ponad 40 nocy w wielu różnych miejscach (namioty, samochód, pod tarpem, opuszczone budynki bez okien, w hamaku, na podłodze w mieszkaniu, w schronisku) i temperaturach - od +4 do +kilkunastu stopni. Muszę przyznać, że śpiwór sprawdził się świetnie. Nie zdarzyło mi się, żebym zmarzł - chociaż gdy istniało takie ryzyko, zakładałem dres i czapkę. Podczas nocy pod dachem było mi zwykle gorąco, więc trzeba było się rozpiąć i wystawić stopę dla regulacji temperatury.
Parę razy zalało mi namiot (wichura porwała tropik pod moją nieobecność) i byłem zmuszony nocować w częściowo mokrym śpiworze - można było to przetrwać, chociaż do przyjemnych na pewno nie należało - wypełnienie wciąż izolowało.
W przypadku polowych warunków sanitarnych - gdzie nawet mokre chusteczki nie zastąpią kąpieli - polecam prześcieradło do śpiwora. Parę razy w terenie musiałem przetrzeć mój kokon mokrym ręcznikiem, żeby pozbyć się zapachu. Na szczęście skutecznie.
Pomimo, iż usztywnienie wzdłuż suwaka sprawia, że zacina się on rzadziej, niż w moim poprzednim sprzęcie, to niestety i tu się to zdarza i jest tak samo irytujące.
Po niecałych 6 miesiącach jedyne ślady użytkowania można znaleźć w wytarciach nadruków.
Muszę przyznać, że z zakupu jestem bardzo zadowolony i mogę polecić go każdemu, kto nie chce lub nie może wydawać więcej na śpiwór.
+ Najbardziej przydatne: ciepły, kołnierz wokół ramion, sporo miejsca wewnątrz, pętelki w nogach do powieszenia i zapinania zamka, ściągacze łatwe do zlokalizowania i rozróżnienia w ciemności.
- Przeszkadza: zacinający się zamek, duży po spakowaniu, kiepski worek kompresyjny (paski się plączą, klamry wypadają), całość nie jest też najlżejsza.
PiKAndyz
5 / 6
- star
- star
- star
- star
- star
- star
Pierwsze wrażenia
Pierwsze wrażenia po otrzymaniu śpiwora (ok. 21 godzin od zamówienia, bezpłatny kurier na umówioną godzinę - profeska!). Opinia "z prawdziwego zdarzenia" będzie miała sens dopiero po minimum pół roku intensywnego użytkowania.
Wizualnie - nie odbiega od zdjęć producenta. Trochę luźnych nitek, ale ogólnie jakość wykonania na wysokim poziomie. Elastyczność w poprzek i po skosie zaskakująca - rzucony luzem wygląda na pokrowiec na kij od szczotki, natomiast do środka wcisnąć się mogą nawet dwie osoby. Miły w dotyku materiał dobrze przylega bez względu na przybraną pozycję. Rzepy zapobiegają rozjeżdżaniu się zamków, a rozpięte są zabezpieczone przed drapaniem użytkownika. Kieszonka wewnętrzna zapinana jest suwakiem, więc nie będzie szeleścić, ani nie rozedrze bielizny, jak to mogłoby się stać przy zastosowaniu rzepa. To nie jedyne przemyślane rozwiązania, będące standardem u dużo droższych producentów. Zamek - dwustronny, rozpinanie ułatwia pętelka na jego końcu, usztywnienie zapobiega wcinaniu materiału, a uchwyt świeci w ciemności. Ściągacze - w łatwych do sięgnięcia miejscach, a linki do regulacji mają inny przekrój i fakturę - nawet z zamkniętymi oczami wiemy, czy ściągamy kaptur czy kołnierz. Do tego pętelki do zoptymalizowania warunków przechowywania śpiwora.
Najważniejsze - czy jest on ciepły? Tego na razie nie mogę powiedzieć, natomiast ma to, na czym mi pod tym względem zależało: docieplone stopy i kaptur, listwa wzdłuż zamka, ściągany kołnierz termiczny na wysokości ramion. Przeszycia ściągaczy są przesunięte, co zapobiega powstaniu mostków termicznych. Wypełnienie podobno izoluje nawet, jak jest wilgotne - nic niezwykłego przy użyciu silikonowanych włókien, natomiast sam materiał jest nieźle zaimpregnowany - po wylaniu nań wody i strzepnięciu pozostał suchy.
Wszystko wygląda super, poza pakowaniem: Worek kompresyjny ma bardzo śliskie troki, które wciąż wyślizgują się z klamer. Do tego zaciągnięcie ich tak naprawdę niewiele zmienia - balon staje się krótszy, ale grubszy. Objętością wciąż przypomina sześciolitrowy baniak, a moja waga pokazała 1416g, gdy mierzyłem ciężar wraz z pokrowcem. Daleko mu do śpiworów puchowych, ale relacja deklarowana termika + jakość wykonania + waga / cena wychodzi zdecydowanie najkorzystniej ze wszystkich rozważanych przeze mnie śpiworów.
Pierwsze wrażenia po otrzymaniu śpiwora (ok. 21 godzin od zamówienia, bezpłatny kurier na umówioną godzinę - profeska!). Opinia "z prawdziwego zdarzenia" będzie miała sens dopiero po minimum pół roku intensywnego użytkowania.
Wizualnie - nie odbiega od zdjęć producenta. Trochę luźnych nitek, ale ogólnie jakość wykonania na wysokim poziomie. Elastyczność w poprzek i po skosie zaskakująca - rzucony luzem wygląda na pokrowiec na kij od szczotki, natomiast do środka wcisnąć się mogą nawet dwie osoby. Miły w dotyku materiał dobrze przylega bez względu na przybraną pozycję. Rzepy zapobiegają rozjeżdżaniu się zamków, a rozpięte są zabezpieczone przed drapaniem użytkownika. Kieszonka wewnętrzna zapinana jest suwakiem, więc nie będzie szeleścić, ani nie rozedrze bielizny, jak to mogłoby się stać przy zastosowaniu rzepa. To nie jedyne przemyślane rozwiązania, będące standardem u dużo droższych producentów. Zamek - dwustronny, rozpinanie ułatwia pętelka na jego końcu, usztywnienie zapobiega wcinaniu materiału, a uchwyt świeci w ciemności. Ściągacze - w łatwych do sięgnięcia miejscach, a linki do regulacji mają inny przekrój i fakturę - nawet z zamkniętymi oczami wiemy, czy ściągamy kaptur czy kołnierz. Do tego pętelki do zoptymalizowania warunków przechowywania śpiwora.
Najważniejsze - czy jest on ciepły? Tego na razie nie mogę powiedzieć, natomiast ma to, na czym mi pod tym względem zależało: docieplone stopy i kaptur, listwa wzdłuż zamka, ściągany kołnierz termiczny na wysokości ramion. Przeszycia ściągaczy są przesunięte, co zapobiega powstaniu mostków termicznych. Wypełnienie podobno izoluje nawet, jak jest wilgotne - nic niezwykłego przy użyciu silikonowanych włókien, natomiast sam materiał jest nieźle zaimpregnowany - po wylaniu nań wody i strzepnięciu pozostał suchy.
Wszystko wygląda super, poza pakowaniem: Worek kompresyjny ma bardzo śliskie troki, które wciąż wyślizgują się z klamer. Do tego zaciągnięcie ich tak naprawdę niewiele zmienia - balon staje się krótszy, ale grubszy. Objętością wciąż przypomina sześciolitrowy baniak, a moja waga pokazała 1416g, gdy mierzyłem ciężar wraz z pokrowcem. Daleko mu do śpiworów puchowych, ale relacja deklarowana termika + jakość wykonania + waga / cena wychodzi zdecydowanie najkorzystniej ze wszystkich rozważanych przeze mnie śpiworów.