shopping_bag Twój Koszyk

KOSZYK

Brak produktów w Koszyku

Piszą o nas

Wyjdź z domu i znajdź swoje tempo. Polska biega.

- 10.05.2011

W weekend 13-15 maja zaplanowano biegowe pospolite ruszenie. Słowem: kolejna edycja akcji Polska Biega. Masz jeszcze tydzień na to, by zostać organizatorem biegu. Wystarczy tylko obmyślić trasę, zarejestrować się na stronie www.polskabiega.pl oraz namówić rodzinę i sąsiadów, by wyszli z domów i zaczęli biegać. W poniedziałkowej "Gazecie" znajdziesz numer startowy Polska Biega. Wpisz na nim swoje imię, ksywkę albo numer nadany przez organizatorów biegu, przypnij agrafkami na przodzie koszulki i - ruszaj na start!

Jeszcze się zastanawiasz? Oto, co o bieganiu mówi Jarosław Surwiło-Bohdanowicz, nauczyciel akademicki UKW, właściciel sklepu sportowego Olimpia i wielki pasjonat biegania.

Agnieszka Bulińska: Czy rzeczywiście biegać każdy może?

Jarosław Surwiło-Bohdanowicz: Zdecydowanie tak. Przynajmniej rekreacyjnie. Choć trzeba znać swoje możliwości, no i przede wszystkim stan zdrowia. Wiadomo, że ludzie ze sporą nadwagą muszą uważać, poradzić się lekarza, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Tak samo jak osoby, które długo nie uprawiały żadnych sportów. Nie można ot tak zapisać się na maraton i myśleć, że się go bez problemu przebiegnie.

To od czego zacząć? Trzeba sobie sprawić nowy dres i buty?

Nie, to zostawmy na koniec. Jeśli chodzimy po sklepach i szukamy odpowiedniego stroju, dopasowywujemy specjalne buty, to w praktyce kończy się na tym, że odkładamy rozpoczęcie biegania na dni, tygodnie, a czasem i dłużej. Idź pobiegać nawet w dżinsach, jeśli nie masz innych spodni. Nie odkładaj tego w nieskończoność. Denerwuje mnie, gdy ktoś mi mówi, że nie ma czasu, jest zapracowany i nie znajdzie chwili na jakąkolwiek aktywność. Odpowiadam takim ludziom, że sami wymyślają przeszkody. Jeśli masz czas, żeby iść na nie zawsze konieczne zakupy, albo oglądasz kolejny nudny film, to i na bieganie znajdziesz chwilę. Co nam po tym, że w szafie będzie leżeć superdres i oryginalne buty, jak całymi dniami leżymy na kanapie? No chyba że to całe nasze bieganie jest dla szpanu.

Coś w tym jest. Jogging uprawiają celebryci, politycy. Jest na czasie.

Niby tak, ale nie do końca. Owszem, jogging jeszcze parę lat temu był bardzo modny, jednak dziś w dobrym tonie jest powiedzieć, że się biega. Po prostu. Bez żadnych udziwnień. Są pewne detale odróżniające jogging od biegania, ale nie ma sensu się w nie zagłębiać. Ja wybieram bieganie.

Żeby być modnym?

Żeby być zdrowym. Biegam od dzieciństwa, dla mnie to chleb powszedni. Nie wyobrażam sobie tygodnia bez małej przebieżki. Siedząc w domu oszalałbym. Ruszanie się sprawia mi przyjemność. Wystarczy pół godziny, żeby zmienić stosunek do wszystkiego. Po takim wysiłku jestem zwyczajnie szczęśliwszy. Wiem, brzmi to banalnie, ale takie są fakty. Jestem milszy dla rodziny, a problemy, których się tak obawiałem, wydają się łatwiejsze. Endorfiny robią swoje. Gdy długo nie biegam, organizm sam się tego dopomina.

A miejsce? Gdzie najlepiej biegać?

Ja wybieram tereny przy lotnisku. Takie typowe leśne dukty. Cisza i spokój, pełen relaks. Wiadomo, że fajnie jest za miastem, gdzieś na totalnym odludzi, gdzie jesteśmy tylko my i natura. Ale nie ma co wybrzydzać. Każde osiedle ma swoją zieloną enklawę, do której można zajrzeć. Miasto jest otoczone lasami, a to ułatwia sprawę. No i jest Myślęcinek - raj dla biegaczy.

Samotnie czy w grupie? Rano czy wieczorem?

To zależy. W wolniejsze dni umawiam się ze znajomymi, ale nie zawsze jest czas, żeby się zgrać. Nie można czekać na innych, tylko samemu wyjść z domu. Pora zależy od indywidualnego trybu życia. Jeśli można sobie pozwolić na późniejsze zaczynanie pracy, to poranne bieganie naładuje nam akumulatory na cały dzień. Z kolei wieczorem można się totalnie rozładować, odprężyć i zapomnieć o stresach. Każdy czas jest na to dobry. Najważniejsze są chęci.

Za tydzień cała Polska pobiegnie. Można się jeszcze do tego przygotować? Tak, żeby po kilkunastu metrach nie mieć zadyszki?

Jeśli ktoś jest początkującym biegaczem, to maratonu nie wygra. Efekty mogą być odwrotne. Może się zniechęcić; jak zobaczy tylu zawodowców - wpadnie w kompleksy. A nie o to chodzi. Radzę zaczynać powoli, we własnym tempie. Najpierw szybki marsz, potem trucht aż do spokojnego biegu. Nie ścigajmy się, bo nabawimy się kontuzji. Jak już złapie nas zadyszka albo kolka, poczekajmy chwilkę. Weźmy parę głębokich wdechów, rozluźnijmy się, a jak stwierdzimy, że wracamy do normy, zacznijmy od początku.

A nie nudno tak biegać bez celu?

Skądże. Przecież można go sobie wyznaczać. Codziennie inny. Jeśli założymy sobie, że dziś dobiegniemy do tego kamienia, ale zaplanujemy, że już za tydzień przebiegniemy dalej, to tym samym planujemy swój trening. Mało tego, czujemy olbrzymią satysfakcję z tego, że udaje się nam pokonywać samych siebie.

To gdzie będzie można pana spotkać w kolejny "rozbiegany" weekend?

Przymierzam się do Maratonu Metropolii. Ale tak naprawdę wolę zwyczajne, rekreacyjne bieganie. Śmigam po bydgoskich lasach z uśmiechem na ustach i jestem żywym przykładem na to, że bieganie to samo zdrowie i ogrom radości

Gdzie biegniemy?

**14 maja, Osowa Góra, przy Zespole Szkół nr 27 (ul. Sardynkowa 7)

Spróbuj swoich sił w biegu na Osowej Górze. Start jest zaplanowany na godz. 12, ale już od 10.30 można się zapisywać przed basenem Sardynka przy ul. Sportowej 2. Pobiec czterokilometrową trasą może każdy: - Mieszkańcy osiedla, młodzież i całe rodziny. Dosłownie każdy. Będziemy propagować sport u tych, którzy mają z nim niewiele wspólnego - mówi Anna Rybicka, organizatorka biegu. Trasa nie będzie trudna. Prowadzi płaskimi, leśnymi duktami, których pokonanie nie wymaga specjalnych umiejętności. Zresztą w tym biegu nie chodzi o ściganie czy rywalizację, ale o pomysł na ruch. - Wiem, jak wyglądają lekcję wychowania fizycznego w szkole. Nie dziwię się więc, że młodzi nie garną się do biegania. Jednak nie można załamywać rąk, tylko stworzyć im okazję do takiej aktywności. W przyszłą sobotę my ją damy - mówi Rybicka.

Organizatorzy biegu zaznaczają, że nie trzeba przebiec całej trasy. Jeśli komuś nie starczy sił, może część trasy przejść lub chwilę odpocząć.

**15 maja, XXIX Maraton Metropolii Bydgoszcz - Toruń

Biegacze wystartują o 9 z Bydgoszczy, z ul. Fordońskiej. Na start mogą przyjść też rolkarze i wózkarze. Cała trasa ma przeszło 42 km, jest długa, choć w miarę łagodna, bo teren nie jest wymagający. Mniej wytrwali mogą dołączyć się do półmaratonu, który ruszy ze Złej Wsi Wielkiej około 10.30. Można się jeszcze rejestrować na stronie: www.maraton-metropolii.pl. Wpisowe wynosi 40 zł. Każdy z uczestników otrzyma specjalnie na tę imprezę przygotowany pamiątkowy medal, wykonany w niepowtarzalnym stylu. Z jednej strony przedstawiać będzie model orbit Układu Słonecznego, a z drugiej motyw odwołujący się do wykonanej z brązu "Łuczniczki", symbolu Bydgoszczy. Meta będzie na Rynku Nowomiejskim w Toruniu. Tam czekać będą masażyści, którzy zaradzą na obolałe mięśnie zawodników.

Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz

PayU
Blik
Inpost
E Raty
BNP
BNP